Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

„POZWÓLCIE DZIECIOM PRZYCHODZIĆ DO MNIE” Pan Jezus powiedział: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie. Nieraz dzieci przynosi się do kościoła, przywozi w wózeczkach albo samochodami. Pan Jezus chciał, aby same przychodziły do Niego. Nóżek nie można przynosić, ale to one mogą przyprowadzić dziecko do Jezusa. JEDNA Z TAJEMNIC Do Pierwszej Komunii świętej dzieci przygotowują się przez rok, ale chociaż nauka trwa tak długo, a potem jest nawet egzamin, to i tak niewiele rozumiemy z Eucharystii, nawet wtedy, kiedy już jesteśmy starsi i starzy. Wobec tajemnicy Eucharystii wciąż jesteśmy tylko małymi dziećmi. Należy ona do czterech największych tajemnic naszej wiary, których rozum ludzki nie tylko pojąć nie może, ale nawet nie byłby w stanie ich wymyślić. Spadły nam z nieba jako Objawienie: Trójca Przenajświętsza; wcielenie — Bóg stał się człowiekiem; Eucharystia; widzenie Boga twarzą w twarz po naszej śmierci. KOMUNIA ŚWIĘTA Jest to wielka chwila, gdy przyjmujemy Komunię świętą. Pan Jezus nie chce, żebyśmy Go zobaczyli już teraz. Zobaczymy Go w niebie. Ale nawet kiedy nie widzimy Jezusa, każdy z nas jest przejęty. Pewna dziewczynka przed Pierwszą Komunią świętą nie spała dwie noce. Pewien chłopiec nie zjadł obiadu, nawet kremu czekoladowego, który mamusia przygotowała na deser. Niektóre dzieci są tak wzruszone, że nic nie mówią; inne gadają jak najęte. Jaki niezwykły jest Pan Jezus! Nie widać Go, a wszyscy tacy szczęśliwi, tacy wzruszeni, tacy przejęci, nawet łobuzy chodzą jak święci. PIERWSZA KOMUNIA Pierwsza Komunia z białą kokardą jak w śniegu z ogonem ptak ufaj jak chłopiec z buzią otwartą Bogu się mówi — tak Nie rycz jak osioł nie drzyj jak żaba wytrwaj choć nie wiesz jak choćby się cały kościół zawalił Bogu się mówi — tak Miłość zerwaną nieś jak gorączkę z chusteczką do nosa w łzach święte cierpienie pocałuj w rączkę Bogu się mówi — tak O UKRYTYM JEZUSIE Za chwilę ksiądz będzie dalej odprawiał Mszę świętą, pochyli się, wypowie słowa z Wielkiego Czwartku i nagle po cichu Pan Jezus, ten sam, który urodził się w Betlejem, który umarł na krzyżu, nie dostrzeżony, przyjdzie pod postacią białego płatka chleba. Ksiądz podniesie Go wysoko na rękach i wszyscy uklękną ze zdziwienia. Jak to, Pan Jezus, ten który umarł, zmartwychwstał i do nieba wstąpił —— tak po cichu przychodzi? W nocy padał śnieg, zimno, tylko wiatr jeszcze parzy jak pokrzywa. Taki mróz. A ludzie przyszli poprzez mróz, żeby uklęknąć ze zdziwienia. Ten, kto naprawdę kocha, przychodzi po cichutku, tak żeby nawet nie było widać. Przychodzi, żeby służyć. Pan Jezus przychodzi po cichutku, nie dostrzeżony, ukryty pod postacią białego płatka chleba — mądry…, wszystko wie… NIE TYLKO O PIERWSZEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ Czy jest Komunia święta jeszcze bardziej radosna niż pierwsza? Bardziej radosna jest druga Komunia, a od niej — trzecia. Najszczęśliwsza jest Komunia ostatnia. Wtedy widzimy już Pana Jezusa. O UKRYTYM Nawet niebo z nocami czarnymi uśpi dzieci z buldogami groźnymi nawet burza nas oczyści umyje matka poda garnuszek obszyje tylko często Jezusa biednego na ołtarzu zostawiamy samego O OSIOŁKU Ile razy czytam o ucieczce do Egiptu, tyle razy przypomina mi się osiołek — zwykły, szary, niewielki. Matka Boża podróżowała na nim trzymając Jezusa na ręku. Obok szedł święty Józef na piechotę. Kilka lat temu ukazały się polskie znaczki pocztowe wymalowano na nich ucieczkę do Egiptu. Kiedy naklejasz taki znaczek, naklejasz osiołka. Jezus, Maryja i święty Józef mają nad głowami aureolę — jasne żółte światło, jakby płaską latarkę. Tylko osiołek w tym towarzystwie nie ma aureoli. Nad jego głową żadnego promiennego koła. Szary, zrobiony na szaro. Tylko on jeden niosąc Jezusa nie widział Go i tylko on czuł Jego ciężar. Nie ma żadnego tytułu, nie jest ani lekarzem, ani księdzem, nie ma nawet imienia, bezimienny osioł, taki, który jest tylko samym sobą — to znaczy osłem. Przedrzeźniają go, przezywają. Tymczasem Herod, który miał szybkie konie, wytrwałe wielbłądy, groźne i mocne słonie, żołnierzy maszerujących czwórkami, chorągwie i bębny, dał się nabić w butelkę przez zwykłego osiołka. Bo przecież właśnie ten osiołek ułatwił ucieczkę Jezusowi — mały osiołek ocalił wielką wiarę. Modlimy się codziennie do Anioła Stróża. Pomyślmy o Osiołku Stróżu: Osiołku dobry — Stróżu mój, Herodów się nie boję, bo mogę liczyć — kiedy źle — na cztery nogi twoje. Potrafisz służyć dzień i noc, jak trzeba — to uciekać, w butelkę nabić królów złych i uchem się uśmiechać