Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
I ja też tak mówię. W dzień. Bo nocami (...) nie mogę odpędzić innych myśli (Odojewski, Wyspa..., s. 238). Polemikę z ideą Polski od morza do morza i misją niesienia kultury i cywilizacji na Kresy południowo-wschodnie podejmuje marginalnie dylogia Karola Stryjskiego Horynieccy.27'Jest to powieść realistyczna o ambicjach powieści historycznej. Fakty historyczne skomentowane są w formie wygłaszanych przez bohaterów wypowiedzi publicystycznych. Opowieść o rodzinie Horynieckich rozpoczyna się od ich dworu, gniazda rodu, aby wraz z członkami rodziny wędrować po krajach i poglądach politycznych. Literackim walorom książki szkodzi przede wszystkim skłonność autora do upraszczania faktów i postaci, uprzedzenie do całej polityki polskiej w okresie 1918--1939 i do ukraińskiej mniejszości narodowej. Dla Stryjskiego kolonizacja ma znaczenie jednoznacznie pejoratywne. Negatywnie ocenia osadnictwo polskie na Kresach w okresie międzywojennym, przedstawiając je jako działalność imperialistyczną: Oddajemy wam, panowie, na ziemiach zdobycznych władzę prawie nieograniczoną. Ostoją waszej władzy będzie polskie ziemiaństwo i oczywiście armia. Z nie-Polakami, choćby nam fałszywie schlebiali, macie się, panowie, nie kumać, na tychże nie polegać. Jeśli będzie potrzeba, nasz zarząd upodobnimy kolonialnemu (Stryjski, Horynieccy, I, s. 128). Dyrektywy wydane przez członka rządu w Horynieckich są w sensie ogólnym zgodne z polityką prowadzoną wobec Kresów przez polskie rządy w okresie II Rzeczypospolitej, a przede wszystkim przez Ministerstwo Spraw Wojskowych. Potępiając stronę polską, Stryjski zapomina o skomplikowanej sytuacji Polski w latach tworzenia się wschodniej granicy (1918-1921) i zabiegach dyplomatycznych na arenie międzynarodowej (sprawa ukraińskiej mniejszo- 26 Cyt. za: M. Siwicki, Dzieje konfliktu polsko-ukraińskiego, t. II, Warszawa 1992, 173. ' K. J. Stryjski, Horynieccy, 1.1: Na Kresach, Łódź 1984; t. II: Pożoga, Łódź 1988. 65 ;ci była ważnym argumentem)28, a przede wszystkim ignoruje wojnę polsko-ukraińską w 1918 roku. Tendencyjność skierowała Stryj-skiego w stronę całkowitej negacji nie tyle misji cywilizacyjnej, co samej II Rzeczypospolitej, uniemożliwiając dyskusję (do jakiej aspiruje!) z mitem kresowego osadnictwa i dziedzictwem tradycji jagiellońskiej. Wydana 30 lat wcześniej Sława i chwała Jarosława Iwaszkiewi-:za jest także historią rodziny ziemiańskiej pochodzącej z dalekich Kresów, z Kijowszczyzny.29 Tak jak w tekstach Kossak i Kozickiej przyczyną opuszczenia domu jest rewolucja bolszewicka. Ale Sława... w niczym nie przypomina dramatyzmu Pożogi, Burzy od Wschodu, a to, co w wymienionych tekstach było najistotniejsze - wygnanie z domu i odebranie prawa do niego przez Ukraińców - sprowadzone jest do jakiejś enigmatycznej przyczyny odejścia z Kresów. Atak ukraińskiej wsi i rewolucja postrzegane są przez część bohaterów jako zamach na wielowiekową tradycję i polski stan posiadania, ale znaczenie roli cywilizacyjnej polskiego państwa zostało przez Iwaszkiewicza zanegowane. Postawa ziemiaństwa jest w Słaiuie... oceniona negatywnie jako wsteczna i mająca na celu jedynie pomnażanie dóbr i własny interes. Prawo Polaków do Kresów zostaje zakwestionowane wprost przez Kazimierza Spychałę, którego chłopskie pochodzenie stawia na zewnątrz ziemiańskiego świata. Dzieląca go od Royskich (u których był nauczycielem syna) bariera społeczna stwarza dystans i umożliwia jednoznaczną, w jego mniemaniu, demitologizację procesu stwarzania Kresów przez Polaków: ileśmy tu tej kultury nasiali: palące, dwory zbiory obrazy, porcelany (...) -i czy to może pójść na marne? Spychała mówił, że sialiśmy na piaskach, sadzili na cudzym (Iwaszkiewicz, Sława..., I, s. 176). „Sadzenie na cudzym" jest trawestacją powiedzenia o sianiu polskiej kultury na pustej ukraińskiej ziemi, dającym prawo do dziedziczenia jej jako polskiej własności. Polemikę z tradycją prawa do Kresów Iwaszkiewicz ograniczył do zanegowania jej ze społecznego 2S Obraz tej skomplikowanej sytuacji zarówno Polski jak i Ukrainy w 1918 roku i zmagań wewnętrznych między różnymi obozami daje książka M. Kozłowskiego Między Sanem a Zbrnczem.Walkio Lwów i Galicję Wschodnią 1918-1919, Kraków 1990. 29 J. Iwaszkiewicz, Sława i chwała, t. I-III, Warszawa 1956-1962. Cyt. za wyd. 2, Warszawa 1963