Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

A topola — kochanka drżała owej chwili, Bo nim kula dosięgła wiernego jej serca, Listków kilka strąciła i parę gałązek, Co opadały na ziemię jak wielkie łzy ciche... Odtąd rośnie wciąż wyżej, a coraz smuklejsza, Co dzień więcej podobna grobowej kolumnie... Tekst według: Zbiór poetów polskich XIX w. Księga czwarta, Warszawa 1965, s. 1077—1078. Pierwodruk: Z. P[oznańska]: Echa Sybiru. Lwów 1900. Wedle komentarza autorki wiersz oparty został na auten- tycznym zdarzeniu, jakie zaszło w warszawskiej Cytadeli w 1879 r., gdy zastrzelony został przez strażnika siedemnasto- letni więzień. Spróbuj wyjaśnić, czym był widok topolki dla owego zamkniętego w więzieniu chłopca? LITERATURA I PRZYRODA Stanisław Wyspiański 1869—1907 [Die Sonne nie tak świeci jak słońce] Die Sonne19 nie tak świeci jak słońce, choć jest równie parne i palące, a heuszreki20 nie tak świerszcza jak dzwońce21 te nasze po ścierniskach goniące. Diese ganze podsłoneczne wonne drzewo ciche w upale stojące samt Wiesen, Weiden und Sonne są nudne i uprzykrzające22. Dzwony z pfarkirchu23 bijące też obcym językiem dzwonią — O Słońce, Słońce, o Słońce! Nad Krakowem Słońce i nad błonia!! 6-go sierpnia 1904 Tekst według: Poezja Młodej Polski. Wybrał, wstępem i nota- mi biograficznymi poprzedził Mieczysław Jastrun. Wydanie trzecie zmienione, Wrocław 1967, s. 128—129. Pierwodruk: „Tydzień" 1906, nr 38. 19 Die Sonne (niem.) — słońce. 20 heuszreki (niem. Heuschrecke) —konik polny. 21 dzwoniec — Cloris chloris, oliwkowozielony, występujący w Polsce, objęty dziś ochroną ptak z gatunku łuszczaków. 22 Ten, celowo tu zastosowany przez poetę, niemiecko-polski maka- ronizm, tłumaczy się następująco: „Całe to podsłoneczne wonne / Drzewo ciche w upale stojące / Wraz z lasem, łąką i słońcem / są nudne i uprzykrzające". 23 pfarkirch (niem. Pfarkirche) — kościół parafialny. PRZYRODA POLSKA 233 Wybitny filozof niemiecki Martin Heidegger powiedział kiedyś, że „język jest domem bytu". Wyspiański przytoczony tu wiersz napisał w czasie pobytu na kuracji w uzdrowisku Bad-Hall w Austrii. Czy słowa Heideggera ułatwiają jego zrozumienie? Na jakiej zasadzie takie same zjawiska przyrody widziane w różnych przestrzeniach i w innych językach nazywane wywoływać mogą różne nastroje i wrażenia? Edward Słoński 1872—1926 Bociany Ferdynandowi Ruszczycowt24 Na strzechach naszych bociany z wiosną swych gwiazd nie poznają — łan, jak gościniec zdeptany, gościńcem kule latają. Nad wód wezbranych topielą, gdzie dzień się kąpał co rano, dziś siwe dymy się ścielą i myją wodą wiślaną. Za lasem grają armaty, a po wsi ledwie rozdnieje chodzi od chaty do chaty wiatr, który w oczy wciąż wieje. 24 Ferdynand Ruszczy c (1870—1936)—wybitny malarz pol- ski, autor wielu pejzaży wiosennych. 224. LITERATURA I PRZYRODA A tam, jak jakieś organy, armaty grają i grają... Na wiosnę polskie bociany swych polskich gniazd nie poznają... 1915 r. Tekst według: Wybór wierszy. Warszawa 1979. Wiersz dotyczy pierwszej wojny światowej. Zauważ, jak jej dramat ogarnia nie tylko ludzi, ale i przyrodę. Ze zjawiskiem podobnym spotkać się mogłeś w Księdze ubogich Jana Kasp- rowicza. Bronisława Ostrowska 1881—1928 Stoi nad Polską w piorunowej chmurze Bólu i sławy sarkofag kamienny, Odwieczny Giewont-Piast. Co dnia opływa w zorzanej purpurze, I w mroki czasów wzrok topi bezsenny, I czyta runy gwiazd. I nie wie lud mój, krwią płynąc i łzami, I w targowiska brudne grzęznąc stopą, Że nad nim dzierży straż PRZYRODA POLSKA puch, w tarczę głazu bijący skrzydłami, — Wysoka, wolna ponad Europą Sumienia Polski twarz. Tekst według: Pisma poetyckie. Kraków 1933, t. IV, s. 43. Poetka nawiązała tu do tradycji, uznającej Tatry za nie- zniszczalny pomnik narodowej wolności. Co symbolizuje tu Giewont określony mianem „Piasta"? Jerzy Liebert 1904—1931 Na lipę czarnoleską Wonna lipa czarnoleska Gęsto niebem przytkana, Pyszna w gwarze i królewska — Oto lutnia mistrza Jana, Lira, której miodu siła Na trzy wieki Polskę spiła. Z drzewa prostego ciosana, Jak drzewo ssała u szczytu Z bożego pełnego dzbana Wyniosłą mądrość błękitu — By między życiem a śpiewem Nie rozdzielać ziemi z niebem. 236 LITERATURA I PRZYRODA Dzisiaj, przed zgiełkiem i gwarem, Pozwól skryć się, o lutnisto, Pod owej pieśni konarem, Jak pod lipą rozłożystą, Gdzie ptak w nocnym chłodzie, Księżyc rogiem chmury bodzie