Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

-Nie, muszę już iść, Lusia miała wpaść do mnie przed pójściem spać © - na www.fantaz1e.prv.pl 351 Twoje FANTAZJE Zanim otrzeźwiałem, szybko wstała, chwyciła koszulę i wyszła z łazienki. Wstałem powoli i spojrzałem w lustro. Pot spływał mi z twarzy a brzuch i uda lśniły od wilgoci. Podniosłem rękę do nosa i mocno wciągnąłem powietrze. Mocny aromatyczny zapach sprawił że znów poczułem lekkie podniecenie. Czułem mocz, lekki zapach gówna i to co zostawało to musiała być wydzielina jej pizdy. Zaciągnąłem się mocno. Druga ręka już trzymała chuja. Uspakajałem się powoli. Myślałem o tym co mnie spotkało przed chwilą. Pomału masowałem leniwie rosnącego kutasa. Czułem, że palce które go obejmują, są dziwnie lepkie. Spojrzałem w dół. Były lekko brązowe. Podszedłem do kibla i spojrzałem w muszle. - A więc nie tylko sikała- powiedziałem na widok niewielkiego zwiniętego lekko gówienka. Było jasno brązowe i bardzo kształtne. Usiadłem okrakiem na muszli wciąż waląc chuja. Wpatrywałem się w to co Ania zostawiła i mocno wciągałem powietrze nosem. Uwielbiałem ten mocny zapach. Nie było w nim nic obrzydliwego. Tym razem trwało to dość długo zanim się spuściłem. Wytrysk też nie był już tak eksplodujący. Ledwie kilka kropel spadło na leżące gówienko. Otrząsnąłem chuja do końca i wyszedłem z łazienki. Mama miarowo oddychała. Widząc jej sterczące szeroko do góry kolana wśliznąłem się pod jej kołdrę przytuliłem mocno do boku i po chwili już spałem chyba najmocniejszym snem w życiu. Rozdział 2 Nie wiem, kiedy się obudziłem. Było to takie miękkie przejście ze snu do jawy. Najpierw przesuwały mi się przed oczami obrazy całego ubiegłego dnia. Walenie konia, cipa cioci podczas kawy, rozchylone kolana mamy i szał jaki przeżyłem z panią Anią. Prawie jak na jawie pierdoliłem jej udo. Chuj sterczał i obijał się o jej nogę. Słyszałem głośne sapanie i czułem jak mocno zaciska się jej dłoń na moim chuju. Byłem bliski wytrysku, kiedy uświadomiłem sobie że nie śpię. To nie sapanie pani Ani wciskało mi się ucho. To gorący oddech mamy przesycony lekko alkoholem owiewał mi twarz, l to jej ręka zaciskała się na moim chuju coraz szybciej obciągając jego skórkę. Odwróciłem lekko głowę w jej stronę i natrafiłem na lekko wysunięty język. Polizała mnie mocno po ustach. Cos szeptała. Udawałem, że śpię, ale jednocześnie lekko objąłem ją ręką. - Możesz mnie dziś, Krzysiu, wyruchać bez obaw. Mały śpi u Lusi, a mnie można dziś pierdolić bez gumy - zrozumiałem wreszcie ten szept. Ale jaja! Przecież Krzysiu to tata, a mały to pewnie o mnie, pomyślałem. Kiedy przytuliłem się jeszcze mocniej, uniosła swoją wielką dupę do góry i podciągnęła jeszcze wyżej koszulę. Moja ręka wreszcie dotarła do pizdy. To był cud natury. Mogłem swobodnie chwycić dłonią te wielkie wargi. To co było na zewnątrz, było wielkości pomarańczy. Kiedy palce wśliznęły się do środka, jęknęła głośno i prawie wciągnęła mnie na siebie. Wsunąłem się pomiędzy jej uda. Ręka trzymająca mojego kutasa wprawnie wsunęła go w nabrzmiałą i śliską pizdę. © - na www.fantaz1e.prv.pl 352 Twoje FANTAZJE - Jeb ile masz sit. Wypierdol mnie dziś za wszystkie czasy, Krzysiu. Moja cipka tak nie lubi tych twoich wyjazdów. Tęskniłam za twoim wielkim kutasem, chyba znów ci urósł. Pierdol mnie , pierdol mocno - szeptała. Jej dupa zaczęła się rytmicznie unosić i opadać. Sapała głośno. Kutas taplał się w sokach cieknących z tej wspaniałej cipy. Soki wylewały się wprost i ściekały po udach. Wpadłem w trans. Jebałem co sił. Czułem, że chuj pęcznieje mi coraz bardziej. Moje pierwsze pierdolenie. Marzyłem o tym długo, lecz nigdy nie przypuszczałem że tą pierwszą będzie .. własna matka. Kiedy tylko o tym pomyślałem, poczułem ciepło rozlewające się po całym ciele. To było cos więcej niż zwykłe pierdolenie. To było całkowite zespolenie, powrót do początków bytu. Cos niepowtarzalnego działo się ze mną. Czułem się bezpieczny i chroniony do ostateczności