Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Tellemowie byli, według dogońskich opowieści – a niewielka wysokość budowli zdaje się to potwierdzać – niskiego wzrostu( kojarzeni bywają z Pigmejami, a także z Andoumboluou, małymi ludkami o czerwonej skórze, zaludniającymi w mitycznych czasach urwiska, obecnie żyjącymi ty nadal, lecz niewidzialnymi), weseli i przyjaźni. Na co dzień, jak powtarzają to uporczywie Dogonowie, posługiwali się magią, która pomocna im była w budowaniu wiosek i życiu w tak ekstremalnie trudnych warunkach – by dostać się do tellemskich siedzib potrzebna jest dziś znajomość zaawansowanej techniki wspinaczkowej! Albo też należałoby umieć latać, lub wydłużać swoje ciało, co również, według Dogonów, było atrybutem Tellemów. Wspominany wcześniej syn hogona z Arou, z którym nagraliśmy rozmowę, opowiadał: “Jak słyszeliśmy, Pigmeje [Tellemowie] byli ludźmi, którzy znają magię. Bardzo, bardzo mocną. Żeby robić swoje budowle, nabierać wodę, produkować cegły i to wszystko... Żeby nabrać wody, napełniali dzbany i nie musieli nosić na głowie czy na ramionach, ponieważ znali magię. Oni z niej korzystali! Napełniali dzbanek i pukali w niego, a reszta działa się sama - dzbanek wchodził na górę sam (...) Nie musieli się nawet wspinać i robić takich rzeczy. Mieli inną możliwość - wszystko było do ich dyspozycji (...) Tellemowie nie potrzebowali lin - ale my teraz, aby poradzić sobie ze wspinaniem, musimy używać lin zrobionych z łyka baobabu...". Przez dłuższy czas oba ludy żyły obok siebie w koegzystencji, jeśli nawet nie w przyjaźni, a Dogonowie często mówią o Tellemach jako o swoich nauczycielach czy mistrzach duchowych; ich też uważają za prawowitych właściciel, swojej ziemi i twierdzą, że - niewidzialni -powracają czasem na płaskowyż, by odwiedzić swoje włości i w ukrytych jaskiniach odprawić tajemne obrzędy. W XVI wieku jednak Tellemowie nagle zniknęli bez śladu. Nikt dobrze nie wie, co się z nimi stało, ani jaka była przyczyna zniknięcia. Naukowcy przypuszczają, że zdziesiątkowały ich epidemie, może głód, a może ataki wojowniczych Songhajów i Mossi. W takim przypadku jednak plagi te dotknęłyby także i Dogonów. Mówi się też, że zajmujący się rolnictwem Dogonowie, by przygotować ziemie pod swe uprawy, wycinali rosnące niegdyś u stóp urwiska gęste lasy, które z kolei były głównym rezerwuarem pożywienia Tellemów - zbieraczy i myśliwych. Skłoniło to tych ostatnich do opuszczenia swych siedzib i szukania nowych w bardziej lesistych okolicach na południowy wschód od płaskowyżu. Dogonowie z kolei wspominają o trzydziestoletnich walkach, do jakich doszło między nimi a Tellemami, w wyniku czego Tellemowie zmuszeni zostali do ucieczki. Jak udało się pokonać tych znających potężną magię pierwotnych mieszkańców skał? “Jeżeli Tellemowie byli tak mocni z powodu swojej magii, dlaczego przegrali z Dogonami?" - pytaliśmy naszego informatora. Odpowiedź była prosta: “Widzisz, rzeczy nie są takie same [nie wszystko da się porównywać]. Można być mocnym w jednym, ale w innym nie [byli mocni w magii, która pomagała im żyć na urwisku, ale nie nadawała się do prowadzenia wojny]. Z drugiej strony Dogonowie też byli mocni..." Próbowaliśmy penetrować niektóre z tellemskich budowli, jak jaskółcze gniazda przylepionych do ścian na niedostępnych półkach skalnych. Nie mogliśmy wyjść z podziwu wobec tych, którzy je wznieśli i którzy tu żyli. Działały na wyobraźnię, tak jak podziałały po raz pierwszy, gdy zobaczyłem je wiele miesięcy wcześniej, na sporządzonej przez Jacka makiecie dogońskiej wsi w szczecińskim Muzeum Narodowym. Coraz wyraźniej zdaje się narzucać jeszcze jedno rozwiązanie zagadki wiedzy tajemnej Dogonów. Może jej pierwotnymi depozytariuszami byli właśnie Tellemowie? Prowadzone przez Holendrów wykopaliska archeologiczne wskazują, że już w roku 500 przed Chrystusem urwiska płaskowyżu Bandiagara zamieszkane były przez lud, który wytworzył wysoko rozwiniętą kulturę określaną jako “kultura toloy". Jej kontynuatorami byli późniejsi Tellemowie, a wreszcie Dogonowie, którzy przejęli styl i symbolikę sztuki tellemskiej, tak że często wytwory obydwóch tych ludów trudne są do rozróżnienia, choć pod pewnymi względami (na przykład jeśli chodzi o ceramikę) Tellemowie stali nawet wyżej od Dogonów. Charakterystyczne były dla nich pewne wyroby nie występujące u ich następców - najbardziej znane metalowe lub drewniane podgłówki. Czy “kultura toloy" była tu pierwsza, kiedy się w rzeczywistości rozpoczęła? Jak to możliwe by lud “toloy" czy Tellemowie, plemiona zbieracko-łowieckie - takie ludy uważa się zwykle za najbardziej prymitywne - wytworzył rozwiniętą kulturę, posiadł arkana garncarstwa, metalurgii, tkactwa? Dlaczego rolniczy Dogonowie, nawet jeśli przejęli od Tellemów swą kulturę duchową, nie osiąg- nęli tak wysokiego stopnia rozwoju kultury materialnej? - Na te pytania odpowiedzi wciąż jest brak