Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Ma mózg i zmysły dostarczające wrażeń z materialnego świata, pierwszych czterech wymiarów (przestrzeń+ czas ® czasoprzestrzeń) i ma narządy płciowe, które są "sprawne" w odbieraniu wrażeń z innych ('wyższych') wymiarów. Mówi także, że kobieta w chwili orgazmu "cofa się w czasie wstecz", a mężczyzna "podąża do przodu" i wtedy się właśnie "spotykają", wtedy udaje mu się dostać na drugą stronę lustra, w którym partner widzi w swojej partnerce swoje zwierciadlane odbicie, tak jak widziała to "Alicja z krainy czarów" (*1). Dodaje on przy tym, że jeden i drugi odzyskuje symetrię złamaną na początku Wszechświata. Matti Pitkanen z Helsinek (doktorat z fizyki kwantowej w roku 1983) twierdzi natomiast, że przyjemne odczucie doznawane w trakcie połykania kęsa banana lub śledzenia zmysłowego filmu powstaje na wskutek salwy "skoków kwantowych" fotonów, takich jak dyskretny, tylko kwantowy skok elektronów z obity na orbitę wokół jądra atomowego. W obrębie jego teorii owe "skoki kwantowe" są istotą świadomości. Ja napisałem natomiast, że wszystko to może jest i prawdą, ale nie powinniśmy jednak zapominać, że kobieta na poziomie genetycznym różni się od mężczyzny diametralnie! Dwudziestaszósta para chromosomów kobiety to XX, a mężczyzny to XY. Różnica w genomie jest, ilościowo biorąc, znacznie większa niż między człowiekiem a szympansem. Kobieta jest więc istotą z "zupełnie innej planety", jakkolwiek jednocześnie istotą komplementarną ("Zwierciadlaną") względem mężczyzny. Pożądanie seksualne jest przy tym oparte właśnie o pewien rodzaj "wpisu" (zapisu) do genomu, który akurat nie może mieścić się na brakującym ramieniu chromosomu Y. Mężczyzna, podobnie jak i kobieta już od wczesnego dzieciństwa, już jako chłopak, dziewczynka a nawet jako dzieci mają instynktowne "rozpoznawanie i odróżnianie" ciała kobiety i ciała mężczyzny. Obraz ciała osoby płci przeciwnej jest więc wrodzony i został wpisany do genomu przez "inteligencję nadrzędną", która chciała, a raczej która potrzebowała, aby pożądanie seksualne istniało. No tak, ale na razie nie ma przejścia po dwóch ścieżkach niezbędnych, aby w wywodzie nie było luki. Mianowicie nie ma przejścia od "poprzedniego Punktu Omega" do Punktu Alfa, czyli momentu Wielkiego Wybuchu, który jak się wydaje istniał w przeszłości. Nie ma również jak na razie zrozumiałej teorii łączącej fenomen pożądania z fenomenem miłości, a przecież na tym musiało zależeć "poprzedniemu Punktowi Omega". Piśmiennictwo (*1) Ewa Kuryluk: Lustro ma płeć. Magazyn Gazety Wyborczej, 1997, nr 48 (z dn. 28-29.11.1997). WIELOWSZECHŚWIAT - czy rzeczywiście "Tora" (Pięcioksiąg) jest wpisana do genomu ludzkiego Moi współpracownicy z okazji Wigilii, organizowanej co roku w Klinice, ofiarowali mi przed 3-ma laty książkę Petera Krassa i Reiharda Habecka pt.: Biblioteka Liści Palmowych" (1). Książka zawiera wiele niesamowitych, ale powtarzających się ostatnio zbyt często, "zwariowanych" hipotez. Z pewnym znudzeniem przeczytałem więc rozdział nr 13 pt.: "Rabinie Mojżeszu, proszę pisać - czyli o pewnym kodzie i zaszyfrowanym Pięcioksięgu". Przytoczę pierwszy akapit tego rozdziału: "Kto jest autorem pięcioksięgu Mojżesza? Komu należy przypisać autorstwo ksiąg proroków i królów? A komu - psalmy ze Starego Testamentu? Wszystkie dostępne pierwotne teksty Biblii są, zdaniem katolickich i protestanckich teologów, kopiami odpisów, a i te stanowią jedynie duplikaty dawno zaginionych oryginałów. Teolodzy odrzucają zdecydowanie twierdzenia żydowskich ortodoksów i przedstawicieli określonych dogmatycznych kół obozu chrześcijańskiego, że oryginał owych zapisów jest dziełem jednego człowieka, mianowicie Mojżesza. Egzegeci (komentatorzy testów Pisma Świętego) głoszą przyjmowany chętnie pogląd, że oryginały są dziełem wielu autorów i powstawały stopniowo w ciągu wieków. Czy i tę myśl należy zrewidować? Odpowiedź brzmi tak, jeżeli rację mają dwaj Izraelici z Uniwersytetu Technicznego w Hajfie, zwanego Technionem, dr Mosze Katz i dr Menachem Wiener." "Doktor Katz jest komentatorem tekstów Pisma Świętego, a dr Wiener ekspertem komputerowym. W Technionie, dzięki nowoczesnemu centrum obliczeniowemu Izraela, mogli przeprowadzić precyzyjną analizę komputerową tekstów Starego Testamentu. Posługiwali się przy tym specyficzną metodą "odliczania liter". Analizując wyniki, kierowali się pewnymi wskaźnikami literatury późnohebrajskiej i doszli do zaskakującego odkrycia