Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

moralisa-tiones). Utwory średniowieczne wykazywały dość silne nasycenie tradycyjną symboliką chrześcijańską: zwierzęcą (np. wąż w Kazaniach gnieźnieńskich, pelikan w polskich pieśniach kościelnych), roślinną (róża, lilia), kolorystyczną (np. biel, czerwień) lub liczbową (trójka, czwórka, siódemka itd). Wszystkie te zjawiska wymagają szczegółowych badań, prowadzących do ich sumarycznej oceny. Problematyka egzystencjalna wiązała się w piśmiennictwie średniowiecznym najczęściej z sytuacją Człowieka (Homo) postawionego w obliczu śmierci. Status Człowieka, przedstawianego jako uosobienie universale („człowieczeństwa"), posiadał oparcie w naturalnej dla ludzi średniowiecza, a nie zawsze w pełni uświadamianej intelektualnie, skłonności do przyznawania pojęciom ogólnym substancjalności; skłonność ta miała podłoże filozoficzne w skrajnym realizmie pojęciowym. Złożony z duszy i ciała Homo był sytuowany w hierarchii bytów na granicy nadzmysłowego i materialnego, a zarazem rozpięty między wiecznością a czasem. W chwili śmierci jego związane ze światem ciało podlegało zniszczeniu (nie bezpowrotnemu, skoro miało zmartwychwstać w dniu Sądu), zaś dusza wyzwalała się z więzów i rozpoczynała nową, zaświatową fazę istnienia, w strefie kary lub nagrody. W polskim średniowieczu problematyka ta znalazła wyraz, jak pamiętamy, przede wszystkim w poezji eschatologicznej; moralitet miał się pojawić później. Oparcie w myśleniu nawiązującym do kategorii skrajnego realizmu pojęciowego miały również w literaturze średniowiecznej postacie „stanowe", ucieleśniające cechy właściwe grupom ludzkim wyróżnianym, jak wiadomo, według rozmaitych, niekoniecznie społecznych kryteriów. Ich opisy, występujące najczęściej w utworach głoszących postawę „pogardy świata" lub nawiązujące do plastycznych wyobrażeń „tańców śmierci" otwierały pole krytyki obyczajowej i moralnej nabierającej niekiedy znamion satyry społecznej. Inną jeszcze kategorię tworzyły postacie noszące imiona osób historycznych i będące ich literackimi odpowiednikami (np. św. Wojciech, św. Stanisław, wójt Albert, Andrzej Tęczyński, Piotr Włostowic). Opowiadając o ich losach, pisarze nie dążyli do oddania indywidualnych cech realnych prototypów, ale poddawali je schematyzacji, przystosowując ich obrazy do funkcjonujących ówcześnie wzorów osobowych: pozytywnych (np. świętego, rycerza, idealnego władcy), to znów negatywnych (np. zdrajcy, okrutnika, mściwego zabójcy). Z chrześcijańskich założeń światopoglądowych wynikała akceptacja implikowanych przez religię systemów wartości etycznych; propagowaniu tych ostatnich, podobnie jak podstawowych prawd wiary, literatura służyła bardziej lub mniej otwarcie. Wartość nadrzędną stanowił heroizm, przyjmujący różne formy: inaczej wcielany przez świętego („wyznawcę" -r- realizującego ideały ascezy i dobrowolnego ubóstwa, lub „męczennika" - przyjmującego z pokorą cierpienia fizyczne i śmierć zadaną przez pogańskiego prześladowcę), a inaczej przez rycerza (wodza lub władcę), walczącego w obronie Ojczyzny. Akt heroicznego poświęcenia własnej osoby nadrzędnemu dobru był zawsze rezultatem świadomie podejmowanej decyzji, dokonywał się zatem przy udziale woli. Wartość ogólna przeważała nad korzyścią jednostkową, cel boski nad ludzkim, dążenie do szczęścia wiecznego nad powodzeniem doczesnym. W piśmiennictwie polskiego średniowiecza następowało stopniowe przełamywanie ogólności i schematyzmu postaci literackich poprzez odkrywanie podmiotowości i życia duchowego jednostki ludzkiej, a zwłaszcza elementarnych uczuć: miłości 781 Uwagi końcowe: między średniowieczem a renesansem i cierpienia. Odosobnionym i niepowtarzalnym na tle twórczości jedenastowiecznej studium tych emocji był tzw. Modlitewnik Gertrudy. Szkołą wyrażania pokory, żalu za grzechy, skruchy, to znów miłości do Stwórcy - w formie zbiorowej lub indywidualnej - stały się modlitwy polskie i stopniowo wprowadzane w kościołach pieśni. Stosunkowo wcześnie poetycki monolog o treściach podmiotowych zaczęto wkładać w usta Marii, ekspresywnie wyrażającej lęk (w scenach Zwiastowania), miłość macierzyńską (w scenach narodzeniowych i pasyjnych), a wreszcie rozpacz (w kolejnych etapach męki, zwłaszcza pod krzyżem). W XV i w pierwszej połowie XVI wieku pojawiły się też inne formy lirycznych wyznań: zmysłowe monologi służące oddaniu mistycznej miłości do Jezusa, to znów wyznania zakochanych, wzorowane na świeckiej epistolografii miłosnej europejskiego średniowiecza. Te tak urozmaicone próby docierania do uczuć jednostkowych, dokonywania ich analizy i poszukiwania dla nich właściwych środków ekspresji słownej, można zapewne uznać za średniowieczną odmianę indywidualizmu, wynikającego z uznania godności i wartości osoby ludzkiej. W utworach literackich polskiego średniowiecza istotną rolę odgrywało operowanie kontrastem. Dotyczyło to głównie sfery wartości (dobro - zło; cnota - grzech) oraz środków artystycznego wyrazu; przenikało wszelkie składniki świata przedstawionego. W scenach narodzenia np. eksponowano kontrast potęgi i wielkości Boga oraz kruchości i ubóstwa Dzieciątka, w które Król stworzenia wcielił się dobrowolnie, aby zstąpić między ludzi. Piętnastowieczny doloryzm wywołał falę naturalistycznych opisów fizycznej męki Syna skontrastowanych z duchową udręką Matki. Jasność kontrastowano z ciemnością, biel z czerwienią; opisy miejsc wiecznej radości - z budzącymi grozę miejscami kary. Postacie pozytywne były „miłe", „śliczne", „pokorne", a przeciwstawione im negatywne - „złostliwe", „okrutne", „pyszne". W kompozycji utworów średniowiecznych przeważały struktury otwarte. Narracje epickie były przeważnie budowane addytywnie: następujące po sobie epizody przyrastały w kolejności czasowej. Obserwujemy to zwłaszcza w dziełach dziejopisar-skich o konstrukcji annalistycznej, w pełni uzasadniającej podobny sposób porządkowania zdarzeń, ale też w hagiografii lub w pieśniach epickich. Zabiegiem organizującym teksty było, przestrzegane na ogół, dzielenie ich na rozdziały lub części (często trzy) oraz obudowywanie zarówno całości, jak części przedmowami i zakończeniami o odrębnej poetyce (nawiązującej do tradycji retorycznych). W poezji lirycznej, zwłaszcza w pieśniach przekazywanych ustnie, obserwowaliśmy zjawisko gubienia, przestawiania, to znów przyrastania zwrotek. Pamiętamy, że dwie początkowe, kunsztownie skonstruowane strofy Bogurodzicy „obrosły" przyłączanymi stopniowo zwrotkami, tworzącymi trudny do uporządkowania konglomerat składników