Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Abbott, S. J. "The documents of Vatican II, New York, 1966, str. 369 26) Znaki Czasu nr 4, Warszawa 1995 244 JAN ALSKI Koœcio³ów nierzymskokatolickich, wyzwolonych spod panowania papieskiego. Na Rzym i papiestwo wiele Koœcio³ów zapatruje siê nieufnie, a chêæ "kroczenia razem" Œwiatowej Rady Koœcio³ów coraz to czêœciej jest poddawana powa¿nej krytyce teologów i Koœcio³ów stoj¹cych na pozycji teologii skrypturystyczno-fundamentalnej. Po prostu nie okazuj¹ oni szczerego entuzjazmu dla rozwoju takiego ekumenizmu. W przeciwieñstwie do teologii, liberalno-racjonalistycznej, upajaj¹cej siê s³owem "ekumenizm" bez zwracania uwagi, jak¹ zawiera ono treœæ lub Ÿród³o, z którego pochodzi, obawiaj¹ siê oni, ¿e w konsekwencji taka postawa wczeœniej czy póŸniej doprowadzi ruch ekumeniczny w zasiêg programu nakreœlonego przez system watykañski. Znany komentator protestancki Donald Gilliies w ciekawym komentarzu pisze: ,, Jednak¿e - mimo zaprzeczeñ niektórych osób •- wydaje siê ma³o prawdopodobne, aby unia z Rzymem nie mia³a byæ ostatecznym celem ruchu ekumenicznego, tak jak to rysuje siê w umys³ach wiêkszoœci jego przywódców. Rzym jest ostatecznym celem ruchu ekumenicznego. Istotnie, trudno obecnie sprawdziæ, w jakim stopniu mo¿na temu zaprzeczyæ" 27). Dr Henry van Duœsen, wp³ywowy przywódca SRK powiedzia³ w New Delhi: "Nie mo¿na osi¹gn¹æ skuteczniej i zadowalaj¹cej ekumenizacji œwiata, zanim nie zostan¹ ni¹ objêci katolicy rzymscy"28). Niektórzy wybitni dzia³acze ekumeniczni twierdz¹, ¿e powa¿n¹ przeszkod¹ w zbli¿eniu siê do Rzymu i po³¹czeniu siê z nim, jest Pismo Œwiête. Obecny sekretarz generalny, dr E. Blake, oœwiadczy³ kilkanaœcie lat temu: ",Jak d³ugo s³owo "sol¹ scriptura" (wy³¹cznie Pismo œw.) jest has³em i deklaracj¹, tak d³ugo nie mo¿na przerzuciæ ¿adnego mostu pomiêdzy katolikami i ewangelikami" 29). W cytowanej ksi¹¿ce Donald Gillies pisze: "W SRK zyska³ bardzo na znaczeniu kierunek prorzymski. W ostatnich latach Rzym odniós³ wiele sukcesów, pozyskuj¹c sobie wielu nieœwiadomych niczego, niezorientowanych protestantów, u których zaskarbi³ sobie wiele ¿yczliwoœci. S³aby, zdeformowany Koœció³ protestancki, który na ogó³ porzuci³ idee swego zbawienia przez Boga, zacz¹³ wo³aæ do Rzymu: "PrzyjdŸcie i pomó¿cie nam"! Omawiaj¹c zadowolenie Watykanu z istniej¹cej sytuacji czytamy dalej: "Wiele by³o rzeczy w New Delhi do zaobserwowania, które mog³y zadowoliæ 27) Donald Gillies, Unity m the Dark, London 1964, str. 22 28) ChrisfiamAy today, 22^3.1981 29) Study m Theology, London 1932, str. 495 EKUMENIZM ZNAKIEM CZASU... 245 papiestwo i zachêciæ je do wiêkszej aktywnoœci. Dlaczego nie mia³by Rzym udzieliæ swego poparcia cia³u, które, jak siê wydaje, wykonuje obecnie bardziej skutecznie dzie³o rzymskie, ni¿ móg³by to robiæ Rzym? Rzym wiedzia³ dobrze, gdzie ma dzia³aæ i jak ma dzia³aæ dla wyci¹gniêcia z tego dla siebie korzyœci" 30). Wiele trudnoœci przysparzaj¹ ujednoliceniu dzia³alnoœci SRK indywidualne wizyty sk³adane papie¿owi przez przywódców koœcielnych. Nader wielu z nich nie licz¹c siê z postanowieniami i kierunkiem dzia³ania SRK, czyni¹ posuniêcia na w³asn¹ rêkê, mimo ¿e s¹ cz³onkami SRK. Teolog katolicki, ojciec Bernard Leeming, w jednym z odczytów swoich powiedzia³: "Coraz bardziej, coraz wiêcej bêd¹ oni (nasi bracia od³¹czeni) zdawaæ sobie sprawê z tego, ¿e potrzebuj¹ nastêpcy œw. Piotra i bêd¹ zbli¿aæ siê do niego stopniowo, nieuchronnie, coraz bli¿ej, za pomoc¹ wizyt kurtuazyjnych, które przekszta³caj¹ siê w wizyty konsultatywne, te zaœ w uznanie prymatu w kierowaniu i przewodnictwie"31). Potwierdzeniem tego mo¿e byæ wypowiedŸ arcybiskupa Canterbury, pierwszego przewodnicz¹cego SRK, dr¹ Fishera, który w r. 1957 oœwiadczy³: "Powinniœmy widzieæ Koœcio³y Anglii, Szwecji i Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów z³¹czone Wspólnie w jedno cia³o. Gdyby papie¿ chcia³ temu cia³u przewodniczyæ, powinniœmy wszyscy powitaæ to z uznaniem"32). Koœció³ rzymski traktuje niektóre posuniêcia Koœcio³ów zrzeszonych w SRK jako têsknotê za Rzymem, co jest poœrednim przyznaniem siê do grzechu za istniej¹cy podzia³. Jedynie papiestwo w swoim nieustêpliwym autorytecie mo¿e zapewniæ "prawdziw¹ jednoœæ". W takiej sytuacji teolodzy o zabarwieniach fundamentalno-skrypturystycznych chêtnie powo³uj¹ siê dzisiaj na s³owa Lutra, który w swoim czasie mówi³ o niektórych têsknotach protestantów: "Bêd¹ to pierwsi, którzy potrafi¹ nawróciæ nawet diab³a i pojednaæ go z Chrystusem... Ber³o Pañskie nie dopuszcza na ¿adne takie ustêpstwa i zwi¹zki. My musimy pozostaæ takimi, jakimi jesteœmy. Musimy iœæ prosto przed siebie i dlatego nie bêdziemy zmieniaæ zasad wiary, ani naszego praktycznego postêpowania" 33). Przeciwnicy, pojednania protestanckiego z Rzymem ju¿ dzisiaj twierdz¹: "Jest to prawda i to prawda uderzaj¹ca. SRK 30) D. GUllies, dz. cylt. s³r. 24 31) The Buliwark, maj 1962 32) Church TimeS, London 31 maja 1957 33) Doktryna uapirawield!liwteruia" London 1961, sttr. 150-158 246 JAN ALSKI osi¹gnê³a jeden ze swych celów, jeden z celów -wspó³czesnego ekumenizmu: obalenie Reformacji. Protestantyzm mia³ swój dzieñ, ale obecnie, w naszych czasach, g³ówn¹ si³¹ napêdow¹ jest przechodzenie na stronê katolicyzmu, jak to potwierdza postêpowanie SRK" ...Sprzeciwiaj¹c siê udzia³owi w SRK Koœcio³ów ortodoksyjnych, które przejawiaj¹ ostatnio szczególnie silne tendencje prorzymskie, wielu teologów patrzy na tê sprawê w ten sposób: "Oczywiœcie, uznanie takich spo³ecznoœci, jak ortodoksja wschodnia i Rzym, za Koœcio³y chrzeœcijañskie, jak to jest widoczne w konfesji, w przebiegu zjazdów i w toku wizyt kurtuazyjnych, oznacza powa¿ne odejœcie od historycznego stanowiska protestanckiego. Koœcio³y te, jak to wyraŸnie widaæ, oddali³y siê od chrzeœcijañstwa apostolskiego, z³ama³y i zniszczy³y s³owo Bo¿e na skutek swych pró¿nych i bezowocnych tradycji..." 34)