Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

.., s. 3. Komunikat "KOR", nr 8, 22 III 1977 [w:] Dokumenty Komitetu Obrony Robotników..., s. 89. 82 aresztowani po wydarzeniach z 25 czerwca, milicja nas bi³a. Ka¿dy z nas musia³ przynajmniej raz przebyæ tak zwan¹ œcie¿kê zdrowia, tj. przebiec przez szpaler umundurowanych milicjantów, którzy nas bili i kopali. Za ka¿dym razem, gdy nas gdzieœ przewo¿ono, byliœmy bici podczas wsiadania i wysiadania z samochodów milicyjnych. Podczas przes³uchañ torturowano nas tak, abyœmy z³o¿yli po¿¹dane zeznania". Zbieraj¹c relacje osobiste, KOR zdo³a³ ukszta³towaæ przekonuj¹c¹ pa- miêæ zbiorow¹ zwi¹zan¹ z pok³osiem protestu i represjami, jakie po nim nast¹pi³y, przepojon¹ ³adunkiem emocjonalnym i psychologicznym, jaki tym faktom towarzyszy³. Jeszcze wiosn¹ 1978 r. Komitet nadal publiKowal relacje osób pobitych przez milicjê. Józef Szczepanik: "jeden z funkcjona- riuszy MO chwyci³ mnie za gard³o i w ten sposób potaszczy³ do celi, a dru- gi w tym czasie szed³ obok i bi³ mnie po nogach i piersiach"; Zbigniew Ci- bor: "by³em bity i kopany przez funkcjonariuszy MO i s³u¿bê wiêzienn¹ tak, ¿e z uszu i nosa p³ynê³a mi krew". Czasami jednak mo¿na by³o niemal odnieœæ wra¿enie, ¿e KOR po- twierdza oficjaln¹ opiniê na temat Radomia jako miasta opanowanego przez margines spo³eczny. W artykule Radom przed s¹dem zamieszczonym w "Biuletynie Informacyjnym KOR" nr 8 z lutego 1977 r., który poœwiêco- ny by³ w ca³oœci wydarzeniom radomskim, Jan Lityñski przedstawia³ niezwykle udrêczony obraz miasta i jego mieszkañców, z rozsypuj¹cymi siê dziewiêtnastowiecznymi kamienicami pozbawionymi bie¿¹cej wody i ka- nalizacji, pisz¹c, ¿e: "Zanik tradycyjnych wartoœci powoduje tu czêsto po- woln¹ degradacjê. Granica pomiêdzy "prawdziwymi" robotnikami a mar- ginesem spo³ecznym, zwanym dawniej lumpenproletariatem, zaciera siê"". W swoim dzienniku Marian Brandys przytacza opis przedstawiony mu przez jednego z m³odych dzia³aczy KOR, a dotycz¹cy osób ostatnio zwolnionych w Radomiu: beznadziejni alkoholicy, którzy si³¹ bezw³adu popadaj¹ z powrotem w styl ¿ycia marginesu spo³ecznego, jakie wiedli przed wydarzeniami. Dziewiêæ lat póŸniej w opracowaniu na temat KOR Jan Józef Lipski wyrazi³ swoj¹ frustracjê z powodu niepowodzenia Komi- tetu, któremu nie uda³o siê stworzyæ w Radomiu ¿adnej organizacji klasy " Letter of the 67 tortured workers of Radom w:] Dissent in Poland..., s. 1.13. Komunikat"KOR", nr 1.9, 24 IV 1978 [w:] Dokumenty Komitetu Obrony Robotników.., s. 239. ' J. Lityñski, Radom przed s¹dem, "Biuletyn Informacyjny KOR" 1977, nr 8, s. 1. 'H M. Brandys, op. cit, s. 161. 83 robotniczej, ³¹cz¹c ten fakt z niskim poziomem œwiadomoœci politycznej i spo³ecznej tamtejszych robotników. Starania KOR o znalezienie w Radomiu grupy robotników, która stwo- rzy³aby zacz¹tek dzia³alnoœci zorganizowanej, zakoñczy³y siê niepowodze- niem. Dwa godne uwagi wyj¹tki stanowili Leopold Gierek, którego aresz- towano 25 czerwca, i Ewa Soból, która zanga¿owa³a siê w dzia³alnoœæ zwi¹zan¹ z dochodzeniem dotycz¹cym œmierci Bro¿yny. Gierek przyzna³, ¿e fakt, i¿ jego nazwisko pojawi³o siê na stronie tytu³owej "Robotnika", jednej z wielu publikacji wydawanych przez KOR, by³ nieco myl¹cy, ponie- wa¿ mia³ niewiele wspólnego z treœci¹ tego numeru pisma, dostarczy³ jedy- nie informacji. Jak mówi³, stale pozostawa³ w krêgu zainteresowañ milicji i w latach 1977-1978 spêdzi³ wiêcej czasu w wiêzieniu ni¿ w pracy. Ukazu- je to dobitnie jeden z kluczowych problemów, jaki napotyka³ KOR, próbu- j¹c budowaæ jakiegoœ rodzaju organizacjê w Radomiu, skoro bowiem Ko- mitet postanowi³ dzia³aæ jawnie, mia³ ograniczone mo¿liwoœci ochrony swoich sympatyków przed represjami pañstwa. W rezultacie, do jawnej dzia³alnoœci w Radomiu chêtni byli tylko ludzie, których wczeœniej areszto- wano, mieli proces lub w inny sposób budzili zainteresowanie w³adz - by³a to zatem grupa wybrana w zasadzie przez re¿im. Fakt, i¿ KOR zmuszony by³ wspó³pracowaæ w³aœnie z nimi, ogranicza³ jego mo¿liwoœci oddzia³ywa- nia. Nigdy nie uda³o mu siê dotrzeæ do szerszej grupy osób, które uczestni- czy³y w proteœcie, ale chcia³y pozostaæ anonimowe. Rzeczywistymi bohaterami opowieœci radomskiej byli w domyœle sami cz³onkowie KOR. Lipski charakteryzowa³ ich jako grupê ludzi, "którzy po- stanowili wyst¹piæ w obronie bitych i wiêzionych robotników, przeciwstawiæ siê totalizmowi, stworzyæ ruch buduj¹cy przysz³¹ Polskê niepodleg³¹ i demo- kratyczn¹". Od pocz¹tku ich dzia³alnoœci w 1976 r